sobota, 9 października 2010

Daawno nic nie wklejałam ... No cóż ... Namalowałam kiedyś (chyba na wiosnę ?)sukienkę w maczki  dla pięknej tancerki ...

5 komentarzy:

  1. Matko jakie cudo! Chyba bym się bała w takim arcydziele tańczyć. Taka suknia musiała przyciągnąć wszystkie spojrzenia.
    Proszę nie każ nam tak długo czekać na kolejny wpis! Takie cuda tworzysz, że chciałoby się oglądać i oglądać.
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna!!! To dzieło, które nie można ot tak sobie powiesić w garderobie. Jestem zafascynowana Twoimi pracami.
    Zgadzam się z Jo-hanah: częściej zamieszczaj posty na swoim blogu. Pozdrawiam jesiennie :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Doroto, bardzos ię cieszę, że nareszcie się pojawiłaś ponownie. Mam nadzieję, że następny post nie będzie czekał tyle na pojawienie się na Twoim blogu. Jak zwykle dech zaparło, co stworzyłaś. Podziwiam niezmiennie i nadziwić się nie mogę, jak wielki masz talent.
    pozdrowienia
    aga
    UWIELBIAM TWOJE PRACE!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. wspaniałe-wirujące na parkiecie kwiaty

    OdpowiedzUsuń
  5. WItam,

    podziwiam Twoje dzieła właśnie... PIękna rzecz. I kredens na zdjęciu po prawej stronie - jak z moich marzeń!

    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń